Mój Red-Bull x-alp - Thomas Friedrich
To był pełen wydarzeń rok dla Thomasa Friedricha. 20-letni paralotniarz z Grazu spełnił marzenie tego lata, startując w Red Bull X-Alps . Jednak po udanym starcie został zmuszony do przejścia na emeryturę, gdy doznał kontuzji podczas twardego lądowania. Gorzki cios dla Tommy'ego, który zajął trzecie miejsce w prologu i faktycznie prowadził na początkowym punkcie zwrotnym na Gaisbergu. Był najmłodszym sportowcem, który kiedykolwiek startował w wyścigu. „Takie niepowodzenia są trudne, ale musisz uczyć się z każdego doświadczenia”. Patrząc w przyszłość, Tommy jest zmotywowany i pozytywnie nastawiony. Obecnie planuje kolejne zawody „Wędruj i Leć”. Zapytaliśmy zawodnika Salewa, co myśli o Red Bull X-Alps, co wywarło największe wrażenie i jakie ma plany na najbliższe miesiące.
Jak wyglądał Twój Red Bull X-Alps 2021?
Patrząc wstecz na mój pierwszy wyścig Red Bull X-Alps, czuję się z tego powodu dobrze. Jasne, na początku nie było łatwo, ale z dnia na dzień coraz bardziej się w to wciągaliśmy, doskonale współpracowaliśmy jako zespół i wiele się przez ten czas uczyliśmy. Oczywiście mogą się zdarzyć rzeczy, których się nie spodziewasz, ale właśnie to sprawia, że Red Bull X-Alps jest tak wyjątkowy. I często są to doświadczenia, z których najwięcej się uczysz, aby wziąć udział w następnym wyścigu.
Jakie masz wrażenie na temat „prawdopodobnie najtrudniejszego wyścigu przygodowego na świecie”?
Tyle wrażeń z tak krótkiego czasu. Jest rywalizacja, a potem samo wyścigi – czas po prostu leci i wszystko dzieje się szybciej niż zwykle. To właśnie takie sportowe wydarzenie pełne akcji, że potrzebujesz czasu, aby potem wszystko ogarnąć – podsumować. Bardzo podobał mi się wyścig i dni spędzone razem z moim zespołem.
Czy było coś, co szczególnie cię uderzyło?
Jestem bardzo wdzięczny wszystkim członkom mojego zespołu za ich wsparcie bez względu na to, jak się sprawy potoczyły. Fakt, że zrobiliśmy to razem. Podtrzymywaliśmy się na duchu i motywacji. To mnie szczególnie uderzyło.
Chcesz wziąć udział w kolejnych Red Bull X-Alps?
Zdecydowanie chcę być w składzie na kolejną edycję Red Bull X-Alps w 2023 roku.
Jak obecnie wygląda Twój program treningowy? Obecnie robię 10-15 godzin treningu wytrzymałościowego tygodniowo. Mój trening składa się w zasadzie z wędrówek i latania, biegania, jazdy na rowerze oraz treningów siłowych i stabilizacyjnych. Oczywiście pozostawia to również mnóstwo czasu na latanie. Dużo ćwiczę na skrzydle, aby dalej rozwijać się jako pilot. Robię dużo obsługi naziemnej. Wielu pilotów zaniedbuje ten aspekt, ale moim zdaniem to bardzo ważna część latania. Gdy tylko padną pierwsze śniegi, nie mogę się doczekać powrotu na narty, aby trenować – to kolejna moja wielka pasja.
Co robisz w tym momencie?
Obecnie przygotowuję się do finałowych zawodów tego sezonu i pilnuję, aby sezon zimowy rozpocząć w dobrej formie. Ponadto przejąłem szkołę latania mojego ojca. Od początku roku prowadzę go razem z Simonem Oberraunerem. Wspólnie szkolimy przyszłych pilotów i przekazujemy wiedzę na kursach.
Jakie masz plany na najbliższe dwa lata?
Na przyszły sezon mam w planach kilka projektów. Ale najpierw muszę przygotować się do sezonu zimowego, w którym chcę bardziej skoncentrować się na skialpinizmie. Następnie skupię się na Red Bull X-Alps na rok przed kolejną edycją.
Gdzie jest twoje ulubione miejsce do latania?
Moim ulubionym miejscem do latania jest Schöckl, góra w Austrii, około 15 kilometrów na północ od Grazu, gdzie dorastałem. To trochę moje podwórko. W Austrii mówimy „dahoam is holt dahoam” (dom zawsze będzie domem).
Jaka jest obecnie twoja preferowana konfiguracja skrzydeł?
Latam ultralekkim, wyczynowym szybowcem Skywalk X-Alps 4 klasy D.
Czy jest jakiś inny sprzęt, który szczególnie lubisz mieć ze sobą w górach?
Jestem trochę ćpunem sprzętu i lubię mieć dobry sprzęt, który jest jak najlżejszy. Obecnie moją ulubioną kurtką jest Pedroc TirolWool® Responsive Jacket, ponieważ jest ciepła, bardzo lekka i łatwa do spakowania . I bluza z kapturem Pedroc Polartec® Power Grid™ Full-Zip Hoody, która jest naprawdę dobrą warstwą pośrednią, chociaż czasami noszę ją obok skóry – jest bardzo wygodna. I zawsze pakuję cienką czapkę, która zmieści się pod kaskiem. Moim ulubionym pakietem jest zdecydowanie plecak Salewa Hike X-Alps, zaprojektowany przez Paula Guschlbauera.
Jakie buty preferujesz do Hike&Fly?
Moim ulubionym butem jest Ultra Train. Jest lekki, ale zapewnia dobrą amortyzację i wsparcie.
Jak ciężka jest twoja paczka?
Kiedy trenuję, moja paczka ze skrzydłem i ubraniami waży około 7 kilogramów. W X-Alps trzeba mieć przy sobie określoną listę wyposażenia ochronnego, a paczka zwykle waży około 10 kilogramów.
Jakie jedzenie nosisz w górach?
Zwykle biorę batoniki i żele, ale jeśli jestem poza domem na dłużej, lubię też gotować lub podgotować coś w domu. Przez większość czasu to makaron. Kocham makaron.
Jaką rolę odgrywa dla Ciebie zarządzanie ryzykiem?
W paralotniarstwie, podobnie jak w wielu sportach outdoorowych, odgrywa naprawdę dużą rolę. Zawsze jest bardzo cienka granica między naciskaniem na poprawę, a zbyt dużym naciskiem.
Jak radzisz sobie z lękiem?
Myślę, że naprawdę ważne jest rozpoznanie strachu, abyś zrozumiał, kiedy naciskasz zbyt mocno. Jednak zbytnie przerażenie może powstrzymać cię przed skupieniem. Podczas złej sytuacji w powietrzu nie ma miejsca na strach. Musisz się tylko skupić. Lepiej wrócić do tego później i zastanowić się, co zrobiłeś źle.
Jaką rolę odgrywa twoja rodzina?
Moja rodzina jest dla mnie bardzo ważna. Cały czas są za mną, co daje mi dużo siły i energii.