...czyli jak tworzy się lód? Jak ocenić warunki wspinaczkowe w lodzie? Jak ocenić sam lód? Dlaczego pęka, skoro jest tak zimno? Te i inne pytania możemy sobie zadawać przez wiele lat wspinania, zanim nie zrozumiemy co tak naprawdę w lodzie piszczy.

Ocena śniegu i lodowych warunków wspinaczkowych to skomplikowana sprawa, nierzadko gra pozorów i sztuczka natury, czasami trudna do pojęcia. Aby postawić właściwą diagnozę warunkom wspinaczkowych, musimy te zjawiska zrozumieć, co samo w sobie może zabrać ładnych kilka lat.
Lodowe nacieki na skalnych ścianach i sople tworzą sie wtedy, kiedy - jak wszyscy wiemy - woda zamarza. Lód, sam w sobie, jest zróżnicowany jakościowo – czasami jest lity i zwarty, czasami bywa kruchy, pełen powietrznych wtrąceń.
Raz uformowany zimą lód będzie podlegał stałym zmianom w ciągu sezonu, głównie ze względu na zmienność temperatury i ciśnienia.
Soczyste, ciężko zwisające pionowe firany sopli lodu cieszą się szczególnym zainteresowaniem wspinaczy. Czasami jednak bywają też niebezpieczną przeszkodą w dotarciu do litej ściany lodowej, ponieważ zdarza się, że pod wpływem własnego ciężaru urywają się... niestety, wraz ze wspinaczami. Dość powiedzieć, że 1 m3 takiego zwisającego lodu waży 1 tonę!

Ponieważ lód jest nieustannie zmieniającym się medium a jego gęstość czyli zawartość lodu w lodzie;) zmienia się wraz z temperaturą, właściwy wybór rejonu wspinaczkowego wydaje się ważny.
W temperaturze -200C, i niższej, wspinaczka w lodzie to jak kontrakt - na zewnątrz pociągający bo pięknie uformowany i lity, ale wewnątrz lód jest kruchy i łamliwy.
Potrzeba trochę czasu, żeby temperatura powietrza spowodowała ochłodzenie wewnętrznej strefy (rdzenia) wytwarzając odpowiedni stan naprężeń w warstwach zewnętrznych. Szczególnie wydaje się to ważne w odniesieniu do owych zwisających lodowych firan. To one najszybciej ulegają gwałtownym zmianom temperatury. Czy odważymy się wspinać w takim lodospadzie, z którego coś ciągle się urywa?



Pomimo tych zagrożeń, zmiana temperatury przez dłuższy okres czasu spowoduje, że lód staje się bardziej lity i koherentny, ponieważ znikają z jego wnętrza kieszenie powietrzne. Spowoduje to też lepsze przywieranie lodu do powierzchni skały. Wspinacze lodowi docenią również cieplejsze dni, podczas których lód częściowo topi się, by ponownie zamarzać, co wpływa na lepszą spoistość warstw dzięki czemu lód staje się bardziej lity z mniejszą ilością wtrąceń (kieszeni) powietrznych. To być może tłumaczy dlaczego później w sezonie lód staje bezpieczniejszy do wspinania i łatwiejszy do umieszczania w nim asekuracji. W procesie zamarzania i odwilży lód przybiera na wadze czyli „grubieje”. A więc dobrze. Ale nie do końca, ponieważ te wolno zwisające "grubasy" urywają się pod ciężarem swojej własnej masy.
Oczywiście, nie jest to kompletna wiedza na ten temat i w żaden sposób nie powinna być traktowana jako substytut właściwej oceny i doświadczenia. Tego musimy nauczyć się sami, poprzez wspinanie w lodzie w każdych warunkach. Zawsze jednak spróbujmy ocenić sytuacje i cieszmy się kolejnym, wspinaczkowym doświadczeniem, które pozwoli nam wrócić tu jutro, pojutrze, za rok…
Krzysztof Treter
